O prezentach inaczej
Jak co roku, grudzień wymalował na ulicach Świdnika obrazy Mikołajów pędzących saniami, ozdobił miejskie latarnie betlejemskimi gwiazdami, a twarze przechodniów uśmiechami, nadając wszystkiemu ramę ciepłego, świątecznego klimatu.
Jak co roku również, niektórym z nas spędza sen z powiek kwestia gwiazdkowych prezentów. Musimy jednak pamiętać, że aby coś ofiarować komuś cennego, wcale nie potrzebujemy pękatego portfela ani gorączkowej bieganiny po sklepach.
Podczas tych świąt gorąco polecamy duchowe podejście do obdarowywania rodziny i przyjaciół oraz przeniesienie akcentu ze słowa „prezent”, na słowo „dawanie” – samego siebie i części swojej duszy. Powinniśmy obdarować bliskie nam osób nie drogimi rzeczami, ale bezcennymi darami, które każdy z nas ma w swoim wnętrzu. Nie jest to łatwe, jednak z pewnością dostarczy nam i naszym bliskim wiele radości i satysfakcji. Jak to zrobić?
W praktyce może to wyglądać tak, że wykonamy najprostszą kartkę świąteczną. Technika dowolna, wykorzystajmy to, co mamy w domu – kredki, farby, folia samoprzylepna, kolorowy papier, naklejki, brokat, bibuła itp. Najważniejsze będzie wnętrze naszej kartki, na której napiszemy starannie: „Daję Ci swój czas, zawsze, o każdej porze możesz się do mnie zwrócić, a ja Ci go poświęcę”, „Ofiarowuję Ci swoją uwagę, możesz liczyć, że wysłucham Twoich problemów”, „Chcę Ci podarować gotowość pomocy, kiedy tylko jej potrzebujesz”, „Ofiarowuję Ci swoją troskę w każdej chwili Twojego życia”, „Weź ode mnie przyjaźń, pamiętaj o niej, gdy będziesz potrzebował wsparcia”, Po raz kolejny przyjmij moją miłość i nie zapominaj o niej”.
To tylko przykładowe teksty na naszą pocztówkę. Spostrzegawcze osoby na pewno zauważyły, że rozważne ofiarowanie takich wartości komuś bliskiemu może być trudniejsze niż zapłacenie za prezent w sklepie. Ile tak naprawdę możemy z siebie dać? Kto jest dla nas na tyle drogi, że chcemy mu to ofiarować? Czy potrafimy się wywiązać z tych duchowych obietnic? Są to dary niematerialne, niewidzialne, ale odczuwalne i najistotniejsze, dające ważnym dla nas ludziom wsparcie, poczucie, że ktoś o nich dba.
Gdybyśmy mimo wszystko chcieli dołączyć jakiś drobiazg do naszej kartki, polecamy
prezent niewielki, ale jak najbardziej spersonalizowany, kojarzący się z ciepłem, relaksem, odprężeniem, wypoczynkiem. Zawsze mile widziane będą świece, tealighty i świeczniki. Miłym upominkiem są ogrzewacze do rąk, które długo oddają ciepło, są idealne na zimowe spacery. Polecamy też kosmetyki rozgrzewające – musujące kule do kąpieli, sole kąpielowe, balsamy relaksujące. Ponadto, coś z rękodzieła, ale koniecznie w kolorach, kształtach, fakturach o których wiemy, że należą do ulubionych osoby obdarowywanej. A może książkę? Taką, którą czyta się przez całe życie, napisaną przez kogoś o bogatym wnętrzu, potrafiącego przekazać uniwersalne, sprawdzone treści, zapewniającą czytelnikowi rozwój wewnętrzny. Wreszcie – bilety na dobry film czy ciekawy spektakl.
Nieco inną kwestią są prezenty dla małych dzieci. Najmłodsi myślą bowiem jeszcze w sposób konkretno-obrazowy i mogą nie docenić naszych metafizycznych starań. Tu jednak każdy rodzic czy opiekun sam zadecyduje, jak obdarować dziecko żeby i ono poczuło się docenione duchowo, obdarzone nie tylko drogą zabawką, ale także czasem, uwagą, troską, miłością, przyjaźnią…
Kończąc, życzymy Państwu spokojnych, przepełnionych ciepłem, miłością, szczęściem świąt Bożego Narodzenia, poszukiwania ich duchowego wymiaru, odnajdywania świąt przede wszystkim w sobie, a także wiele radości z obdarowywania bliskich osób.
Edyta Smus, mama Jagody z grupy M I